„Jestem w pełni zadowolony z obecnych rozwiązań” – pewnie nieraz usłyszeliście podobny tekst od informatyka, bądź jako informatyk niejednokrotnie powtórzyliście go w myślach. Może nawet stał się mantrą. To w pełni uzasadnione, jednak poddając w wątpliwość odwieczną myśl: „Po co zmieniać coś, co jest dobre?”, zastanówmy się, czy dobre zawsze znaczy lepsze? Chmura obliczeniowa (Cloud Computing), najprościej mówiąc, to zbiór usług i funkcjonalności dostarczanych przez usługodawcę – usługobiorcy (klientowi) za pośrednictwem wirtualnej infrastruktury, gdy sam serwer może znajdować się w zupełnie innym miejscu aniżeli usługobiorca. Przysiądźmy nad zagadnieniem i korzyściami płynącymi z „przeprowadzki” do chmury, rozważając porzucenie pomieszczenia pełnego sprzętu i zasiądnięcia przy wygodnym biurku, ciesząc się funkcjonalnością tego rozwiązania. Oto kilka z wielu powodów, dla których coraz więcej firm decyduje się na migrację.
Taniej znaczy oszczędniej
Według statystyk przeprowadzonych przez Komisję Europejską, przedsiębiorstwa które przeszły na usługi chmurowe, oszczędzają średnio około 20% (i więcej) na wydatkach związanych z działem IT. Liczby mówią same za siebie, są to sumy, które można przeznaczać na inne potrzeby, rozwijając np. działy przynoszące zysk. Prosta droga do zwiększenia zysku firmy wiąże się również z ograniczeniem przestrzeni potrzebnej na sprzęt w formie fizycznej. T zmartwienia można odstawić do (lamusa) albumu ze wspomnieniami, którego przeglądanie po latach wywoła uśmiech na twarzy. Pozostaje jeszcze pytanie o pracowników. Odpowiedź brzmi „nie”. Wcale nie trzeba zwalniać personelu, ku radości wszystkich może teraz zająć się sprawami, na które dotychczas nie miał czasu ze względu na: awarie, konieczność sprawdzania sprzętu etc. Warto zadać sobie pytanie: Czy istnieje firma, która nie chce wydawać mniej, jednocześnie więcej zarabiając? I czy to jest nasza firma?
Ewolucja, o której nie pomyślał Darwin
Mobilność w dzisiejszych czasach zyskuje na znaczeniu. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że trwa ewolucja porównywalna do tej, gdy ludzie przesiadali się z koni do samochodów. Przemieszczanie stało się szybsze i nie wymagało zaangażowania tak dużej siły roboczej. Analogiczna sytuacja dotyczy dziś rozwiązań chmurowych. Dzięki umieszczeniu infrastruktury IT w wirtualnym środowisku zaoszczędzamy na czasie i to nawet do kilku miesięcy. Od teraz nie trzeba przeprowadzać kilkutygodniowych testów maszyn ani szkolić gromady pracowników. W następstwie rezygnujemy ze żmudnego okresu wdrażania rozwiązań w formie fizycznej, minimalizujemy czas i ilość wykonywanej pracy. Jednocześnie zwiększamy zyski. Kolejny atut to dostęp do naszych baz danych, backup-ów firmowych, aplikacji etc. Wszystko to dostępne z komputera umiejscowionego gdziekolwiek na świecie – przy braku ryzyka, że ktoś niepowołany uzyska dostęp do naszych danych, nawet jeśli na moment zostawimy komputer. Wszystko to sprowadza się do zwiększenia mobilności, wydajności w zarządzaniu i dostępu do informacji firmowych. Korzyści te wychodzą naprzeciw zmieniającemu się dynamicznie rynkowi i stanowią nową mekkę firm nastawionych na rozwój, nie chcących zostawać w tyle – daleko (w tym przypadku i nisko) za konkurencją.
Bezpieczeństwo i niezawodność receptą na spokojny sen
Każda firma posiada dane, które nie powinny zostać upublicznione, ani trafić w niepowołane ręce. Czy będą to dane do bankowych kont klientów, dane pacjentów szpitali, dokumenty firm prywatnych – powinny być chronione na najwyższym poziomie. Gdy gra toczy się o przyszłość firmy, nie można sobie pozwolić na jakiekolwiek luki w zabezpieczeniach. Rozwiązania chmurowe ponownie wychodzą naprzeciw wymaganiom rynku, dając coś niezaprzeczalnie bardziej funkcjonalnego pod względem zabezpieczeń niż dotychczas znane rozwiązania. Przede wszystkim, umieszczając infrastrukturę IT w chmurze płacimy za jej użytkowanie. Jej bezpieczeństwo składamy na barki usługodawcy, którego chmury są zabezpieczane na najwyższym poziomie. Aby osiągnąć podobny efekt u siebie, firma musiałaby wydawać dziesiątki tysięcy złotych. Jak widać nasuwa się prosty wniosek: nie zawsze ograniczenie kosztów ma wpływ na poziom bezpieczeństwa. Pozostaje jeszcze kwestia niezawodności. Co w momencie kiedy usługa chmurowa ulegnie awarii i zostanie zablokowany dostęp do danych? Taka możliwość istnieje, jednak dostawca do kilkudziesięciu minut (w skrajnych przypadkach) postawi środowisko od nowa. Tego typu awarie nie powinny zdarzać się częściej niż awarie w dostawach prądu.
Wydajność kluczem do sukcesu?
W wielu firmach można spotkać się z sytuacją, gdzie moc obliczeniowa dochodzi do punktu granicznego. Co w momencie gdy ruch w sieci zauważalnie się zwiększy i maszyny nie wytrzymają? Firma może stanąć w miejscu tj. ponieść duże straty. Chmurowe rozwiązania nie stwarzają takich problemów – postawione na potężnych serwerach, dostosowują się do obciążenia sieci. To proces dynamiczny i automatyczny, jeśli ruch w sieci wzrasta, wydajność również zostaje zwiększona do poziomu, który umożliwia poprawne funkcjonowanie systemu. Nie musimy zatem martwić się paradoksalną sytuacją, w której tracimy pieniądze dlatego, że więcej klientów odwiedza naszą stronę internetową.
Środowisku wyjdzie to na plus
Jednym z mniej zauważalnych, ale równie ważnych aspektów korzystania z chmur jest środowisko. Dzięki zminimalizowaniu ilości sprzętu, z którego korzystamy, później wyrzucamy, a szybciej produkujemy, polepszamy warunki do życia na planecie.
Podsumowując, chmury obliczeniowe to niewątpliwie punkty, na których zasadza się przyszłość branży IT. Możemy przypuszczać, że relikty przeszłości – w formie sprzętu – będą powoli zamykane w muzeach, a środowiska wirtualne przejmą prym na rynku. Powyższy artykuł i wymienione w nim korzyści być może się do tego przyczynią.
autor: Mateusz Sowa
Redaktorka Net Complex Blog