Korzystasz z Google Alerts aby śledzić najnowsze trendy i interesujące Cię tematy? Uważaj na strony zawierające złośliwy kod
Cyberprzestępcy nie ustają w poszukiwaniu kolejnych kanałów dotarcia do niezabezpieczonych użytkowników. Tym razem świat cyberbezpieczeństwa obiegła wiadomość o coraz częstszym wykorzystaniu usługi Google do zwabiania użytkowników. Na niebezpieczne strony www można trafić za pośrednictwem Google Alerts.
Najgorętsze tematy gwarantują zagrożeniom większą nośność
Google Alerts to usługa pozwalająca śledzić najświeższe publikacje dotyczące wybranego słowa kluczowego. Przestępcy publikując teksty poświęcone najgorętszym tematom trafiają w ten sposób do potencjalnych ofiar. Użytkownik otrzymuje powiadomienie email lub RSS. Klikając w link jesteśmy przenoszeni na złośliwą stronę www, inną niż zaprezentowana w emailu. często jest to fałszywa strona supportu. Nie oznacza to jednak, że twórcy tych stron ograniczają się do tematyki nowych technologii. Napotkać można informacje na temat popularnych programów telewizyjnych, mody czy wakacji. Im bardziej dany temat jest na fali, tym większe pole do popisu dla hakerów.
Jak w prosty sposób zabezpieczyć się przed takim malware?
Rozwiązanie problemu okazuje się niezwykle proste. Wystarczy określić w ustawieniach usługi, że prezentowany kontent ma pochodzić tylko ze stron najwyższej jakości.
W ten sposób pozbędziemy się z wyników świeżo założonych stron o wątpliwej reputacji. Należy się jednak liczyć z tym, że wycięta zostanie część wartościowych wyników.
Redaktorka Net Complex Blog